Kawa kuloodporna
Kawa kuloodporna
Energetyczna kawa z masłem i olejem kokosowym.
Kawa kuloodporna zwana bulletproof coffee jest doskonałym rozwiązaniem, jeśli nie masz czasu lub ochoty na śniadanie. Kawa kuloodporna zyskała popularność zaledwie kilka lat temu. Jej największą zaletą jest to, że dodaje energii, podobnie jak kawa z garnka po meksykańsku. Przepis na kawę kuloodporną z masłem i olejem kokosowym stworzył Amerykanin Dave Asprey. Większość wymienionych w przepisie na bulletproof coffee składników można oczywiście kupić w jego sklepie, ale moim zdaniem nie ma takiej potrzeby. Wystarczą w zupełności te, które masz w domu albo bez problemu kupisz w Polsce. Nie jestem też zwolenniczką zastępowania śniadania kawą, jak radzi Dave Asprey, nawet kawą kuloodporną. Jednak kiedy potrzebuje solidnej dawki energii na cały dzień z przyjemnością wypijam bulletproof coffee.
Przepis na energetyczną kawę kuloodporną z masłem i olejem kokosowym przydaje się zawsze, kiedy nie mam czasu na zjedzenie śniadaniaKawa kuloodporna przepis
przepis (z drobnymi modyfikacjami) pochodzi ze strony Jasiowa Piwniczka
- 1 szklanka (200-250) świeżo zaparzonej kawy
- 1-2 łyżeczki przyprawy pychota do kawy
-
nie ma go w przepisie, ale ja dodaję także mleko lub śmietankę albo mleczko
kokosowe
Zaparz swoją ulubioną kawę, dodaj przyprawę i zmiksuj całość przez około 30-40 sekund, aż powstanie piana. A teraz ciesz się smakiem kawy kuloodpornej.
Bulletproof coffe oryginalny przepis
Oryginalny przepis na kawę kuloodporną to
- 1 szklanka świeżo zaparzonej kawy
Bulletproof Coffee, ale moim zdaniem każda inna kawa też będzie dobra,
- od 1 łyżeczki do 2 łyżek oleju MCT (olej kokosowy)
- 1-2 łyżki niesolonego masła lub masła ghee z mleka krów karmionych trawą.
I chociaż prestiżowy magazyn Men's Health określił Dave Aspreya jako „guru stylu życia", to dla mnie za dużo w tym przepisie tłuszczy i o wiele za dużo amerykańskiego marketingu. Podobno Asprey opracował przepis na kuloodporną kawę po podróży do Tybetu i degustacji napojów herbacianych z masłem z mleka jaka. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych eksperymentował z przepisami na napoje z masłem. W 2009 roku opublikował na swoim blogu przepis na kawę z masłem i olejem kokosowym.
Jeśli zaparzam bulletproof coffee, to korzystam z dostępnych w Polsce produktów. Są z pewnością tak samo dobre, jak amerykańskie, a nie widzę powodów, żeby przepłacać.
Kawa kuloodporna.
Pysznie! Bardzo lubię kawę z energią i piję ją systematycznie rano. Nie używam tylko w ogóle oleju kokosowego.
OdpowiedzUsuńAleż ciekawy przepis, ciekawy pomysł.
OdpowiedzUsuńKawy nie pijam, ale dla znajomych to dobry pomysł, aby im przygotować taką pełną energii kawę.
Niezła historia z nią związana.
Kawa kuloodporna, no o takiej nie słyszałam.
Irena - Hooltaye w podróży
Nigdy o niej nie słyszałam. Muszę ko wypróbować. Taka energetyczna czasami się przyda ☺️
OdpowiedzUsuńNigdy o niej nie słyszałam. Muszę ko wypróbować. Taka energetyczna czasami się przyda ☺️
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dość eksperymentalny trunek, trochę kojarzy mi się z tym żartem "to bardzo prosty przepis, wystarczy mleko krowy karmionej owocami mamutaka, dwie krople łez niemowlęcia, które nie przeszło żółtaczki, pół łyżeczki wody z lodowca w Tybecie..." No, ale może być pyszne, choć dla mnie nieco za tłuste.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takiej kawie, ale muszę przyznać, że mnie zaciekawiłaś. Nie wiem czy u nas w Hiszpanii znajdę odpowiednie przyprawy, ale przepis zapisuję!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kawe ale takiego przepisu nie znalałam. Wygląda obiecująco.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam ale wersja faktycznie mega bomba energetyczna. Może kiedyś coś takiego zaserwuje przy okazji poranka przed daleka wędrówka lub w jakiś mroźny poranek.
OdpowiedzUsuńNa pewno stawia na nogi ;)
OdpowiedzUsuńZwykle śniadania nie jem, praktycznie nigdy, a kawę piję naprawdę sporadycznie. Ale muszę koniecznie spróbować zacząć dzień właśnie z taką kawą kuloodporną albo po prostu popijać ją, kiedy mi spadnie energia ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś piłem taką kawę. Musze przyznać, że smakowo ok, ale żebym miał więcej energii to nie bardzo ;-) na mnie mało co działa pobudzająco ...
OdpowiedzUsuń